czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział 7

*Niall*
Zamurowało mnie. Co? Ale czemu?! - Zapytałem otrząsając się z szoku. Po prostu my.. Tak krótko się znamy.. - odpowiedziała nieśmiało.To tam się poznamy - rzekłem z szerokim uśmiechem. - to nie jest dobry pomysł. Muszę lecieć pa.. - Dziewczyna weszła do domu, a ja stałem z poczuciem, że po raz pierwszy (i mam nadzieję ostatni) dostałem kosza od dziewczyny, która chyba naprawdę mi się podobała.

*Julie*
Szliśmy z Justinem w stronę centrum. Chcieliśmy wstąpić do małej kawiarenki, gdzie podawano pyszną gorącą czekoladę. W pewnej chwili Justin wyciągnął z kieszeni kurtki paczkę czerwonych L&M i wyjął z niej jednego papierosa, po czym włożył do ust i podpalił. Chcesz jednego? - Podsunął mi pod nos paczkę. - Daj.. - Wzięłam jednego i dałam Jus'owi, żeby podpalił.Nie wiem co mnie do tego skłoniło. Zwykle nie paliłam. Po chwili już oboje szliśmy kitrając w ciszy. [...] Po jakimś czasie doszliśmy do kawiarenki do końca wypalając szlugi. Nie sądziłem, że jesteś taka niegrzeczna, kochanie ;) - Justin uśmiechnal się do mnie i puścił oczko. Spojrzałam na niego zdezorientowana, na co szybko zareagował- No palisz.. Kto wie co jeszcze robisz - zasmial się. Odpowiedzialam tym samym. Weszliśmy do kawiarni i zajęliśmy miejsca przy stoliku, przy którym nikt z zewnątrz nas nie widział. Zamówiliśmy po kubku gorącej czekolady i rozmawialismy czekając na zamówienie. Masz czas w następny piątek? - Justin spojrzał na mnie. - Chyba tak, a o co chodzi? - Robię imprezę, ucieszyłbym się gdybyś wpadła - Uśmiechnal się czarująco. - Jasne, chętnie - odwzajemniłam uśmiech i cmoknelam jego usta. Chłopak od razu zareagował i pogłębił pocalu. Objęłam jego policzki dłońmi i gdg zatraciłam się dobrze w tym pocałunku usłyszeliśmy chrząknięcie nad sobą i szybko się odsunelismy od siebie. Przyniosłam czekoladę.. - powiedziała niska kelnerka stojąca nad nami. Wtedy Justin zaczął się jej przyglądać: Amber... - powiedział cicho. O Justin.. Kopę lat.. - Kelnerka spojrzała na niego obojętnie. Proszę, państwa zamówienie, mogę przynieść już rachunek? - Tak, prosimy. - Odpowiedziałam dziewczynie z wymuszonym uśmiechem. Nie podobało mi się zachowanie Justina wobec niej. Coś tu nie grało. I to bardzo. Gdy tylko dziewczyna odeszła odprowadzona wzrokiem przez MOJEGO CHŁOPAKA od razu zasypałam go pytaniami. Kto to jest? Skąd się znają? Itd. Itp. Justin odpowiedział : Nikt szczególnie ważny, kilka lat temu ze sobą chodziliśmy, ale to już przeszłość. Gdy dowiedziałem się czym się zajmuje popołudniami, to z nią zerwałem. - Czym się zajmuje? - Zapytałam zaciekawiona. - Jest prostytutką. - Powiedział cicho. - Wow.. - Tylko tyle zdołałam wydusić. Przez kilka chwil siedzieliśmy w ciszy, kiedy w pewnym momencie Justin zaczął się  śmiać. Masz wąsa - wziął serwetkę i wytarł mi buzię po czym pocałował w usta. - Mmm.. Moja słodka czekoladowa księżniczka.. - Zasmialam się i chwilę później jechaliśmy skuterem Justina w stronę mojego domu. Chłopak się gdzieś spieszył, więc tylko przelotnie mnie pocałował i odjechał, a ja, gdy tylko wpadłam do domu, uwaliłam się na sofie i zadzwoniłam do Nialla.
-Hej :D
- Hej, co tam? - Odpowiedzial smutno chłopak
- u mnie wspaniale, ale mów mi lepiej jak ta twoja Alex
- Nie jest moja.. Zaprosiłem ją do kina.. Ale się nie zgodziła..
-  Co?!! Ona ma coś z głową! Czekaj zaraz u cb będę!
Po kilkunastu minutach przytulalam już smutnego Nialla. Nie martw się, będzie dobrze.. - mówiłam spokojnie, a chłopak stopniowo się uspokajal. Po kilku monitach ni z tego ni z owego wstał i krzyknął : JEBAĆ MIŁOŚĆ, MAM JEDZENIE!! - po czym pobiegł do kuchni. Zaśmiałam się. Kocham Nialla. Naprawdę go kocham. Jak najlepszego przyjaciela. Tylko przy nim tak dobrze się czuję. To on mi pomaga, on jest na każde skinienie, a ja na jego. To naprawdę cudowny chłopak. [...] Po kilku minutach wrócił Niall usmarowany czekoladą. Ej żarłoku! Dla mnie noc nie zostawiles! - Krzyknęłam, kiedy chłopak opadł na kanapę obok mnie. - Wybacz - uśmiechnął się chytrze. Wtedy rzuciłam się na niego i zaczęłam go łaskotać. Po kilkunastu minutach ani ja ani on nie mieliśmy już siły, więc oboje leżeliśmy zmęczeni. W pewnym momencie odwróciłam się do niego. On też mi się przyglądał. Niall zaczął zmniejszać odległość między naszymi ustami...

_____
Siódmy rozdział :) Dziękuję za wyświetlenia i komentarze <33 To naprawdę motywuje :*

CZYTASZ = SKOMENTUJ

2 komentarze:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Łał ale by było super gdyby się pocałowali! Niall wyznaj jej miłość ty idioto!! Świetny 7 rozdział!

    OdpowiedzUsuń