wtorek, 20 maja 2014

Rozdział 12

*Niall*

Gdy z Julie odsunelismy się od siebie, nie wiedziałam co ze sobą zrobić, gdzie podziać wzrok. To wszystko było takie dzzdjęcie)e.. To co poczułam całując Nialla było zupełnie innym uczuciem niż to, które żywiłam do Justina. Spojrzałam na mojego przyjaciela i nieśmiało szepnęłam: Przepraszam, to moja wina.. - Wtedy chłopak podniósł wzrok na mnie i jakby wybudzony ze snu szybko odpowiedzial: Nie, to przeze mnie, wybacz.. - Wstałam i wyszłam z kuchni. Nie potrafiłam teraz z nim przebywać. Musiałam to sama przemyśleć.

*Niall*
Co ja najlepszego zrobiłem?!

"Baby tell me what to change,
I’m afraid you’ll run away,
If I tell you, what I’ve wanted to tell you [...]
Maybe I just gotta wait,
Maybe this is a mistake,
I’m a fool yeah,
Baby I’m just a fool "

Nie chcę jej stracić. Jest wszystkim.
Poszedłem do swojego pokoju i położyłem się na łóżku. Po chwili nie wytrzymałem i rozplakałem się spoglądając na to (pierwsze na dole )zdjęcie. Pamiętam, kiedy je zrobiono. Było to pół roku temu na urodzinach naszego kolegi - Jasona. Byliśmy tacy szczęśliwi, a ja jak zwykle musiałem to wszystko zniszczyć.

Po kilkunastu minutach usłyszałem ciche pukanie. Julie wyjrzala zza drzwi.  
- wszystko w porządku? - Zapytała troskliwie, ale zanim zdążyłem odpowiedzieć dziewczyna podbiegła do mnie i mocno przytulila. Przepraszam za moja reakcje.. Musze to wszystko przemyslec.. Pojde juz.. - Powiedziala cicho, wstala i wyszla z domu. A ja nic nie powiedzialem, nie zatrzymalem jej.


"I'm a fool.."

2 tygodnie później

*Julie*
Nie odzywamy się do siebie od dłuższego czasu. Jak dla mnie to za długo.. Ale nie potrafię się do niego normalnie odezwać, zacząć rozmowy. To za trudne.. Czasem gdy się mijamy najwyżej powiemy sobie "hej". Oprócz tego nic.. Pustka, cisza... Brakuje mi go..
Dzisiaj jest impreza u Louisa. I ja i Niall jesteśmy zaproszeni, ale nie idziemy jak zwykle razem, tylko osobno.. Ja jadę z koleżankami z klasy, a on..? Sama nie wiem z kim.. Codzień natomiast dzwoni do mnie Justin, opowiada mi o swoim dniu, mówi jak bardzo mnie kocha i jak za mną tęskni.. Wcześniej te rozmowy sprawiały mi przyjemność, ale teraz czuję się źle.. Nie jestem szczera wobec Justina.. 
[...] 
Na imprezę mocno się umalowałam i włożyłam czarną krótką sukienkę. Włosy pozostawilam luźno, a na nogach miałam szpilki.(drugie zdjęcie) Koleżanki po mnie przyszły i poszłyśmy. 
[..]
Zaczęło się świetnie. Od razu wypiłam kilka drinków i zapomniałam o otaczającym mnie świecie. Tańczyłam i świetnie się bawiłam. Nigdzie nie widziałam Nialla, ale on się teraz nie liczył. Gdy tak tańczyłam podszedł do mnie jakiś przystojny, wysoki mulat. (trzecie zdjęcie) Przedstawił się jako Zayn. Tańczyliśmy, a później coś piłam.. A następnie film mi się urwał...

*Niall*
Ta cisza między nami była straszna. Nigdy tak długo się do siebie nie odzywalismy. Nawet w czasie najgorszej kłótni.. Cholernie za nią tęskniłem.. Jeszcze dzisiaj ta impreza.. Muszę z nią porozmawić.. Tak dłużej nie może być..
[...]
Przyszedłem i od razu zacząłem Jej szukać.. Co prawda się spóźniłem, ale wiedziałem, że tam jest. Julie zawsze zostaje do końca każdej imprezy.  Wtedy ją dostrzegłem.  Stała na parkiecie i obściskiwała się z jakimś kolesiem. Szybko tam podszedłem. Julie... - Zacząłem. Wtedy odezwał się ten koleś.: Idź stąd. Ona jest moja. I wziął MOJĄ JULIE za rękę. Poszli na górę. Dziewczyna była jakby nieobecna. Musiał jej coś dać. Normalnie taka nie jest. Tego było za wiele. Odsunałem Julie na bok a temu frajerowi dałem pięścią w twarz. Nie pozwolę, żeby jwk się coś stało. Zaczęliśmy się bić. Ostatecznie wygrałem i Zayn (bo tak miał na imię ten mulat) leżał na ziemi. Naszej walce przyglądało się wiele osób, jednak wątpię, żeby ktokolwiek to pamiętał następnego dnia. [...]Wzialem Julie na ręce i zanioslem do samochodu. Była bardzo cicho, nie odzywała się. W końcu usnela na tylnym siedzeniu.

Wlacz: Ed Sheeran - All of the stars


 Zabrałem ją do siebie i ułożyłem na łóżku. Przykryłem jej drobne ciało kocem i sam położyłem się obok. Wpatrywałem się w jej zamkniętę oczy i słodką buzię. Była taka piękna. Odgarnąłem włosy z jej czoła, a później delikatnie ją tam pocalowałem. - Kocham cię Julie.. Kocham cię najmocniej na świecie..

Dlaczego moje serce musiało wybrać ją? Od zawsze była moją przyjaciółką, a teraz.. Teraz sam nie wiem jak można nazwać relację miedzy nami.  Najpierw moje uczucie do niej jest coraz silniejsze. Zakochiwałem się w niej tak, jakbym zapadał w sen: najpierw powoli, a potem nagle i całkowicie..

_______________________
Oto rozdział 12 :) Mam nadzieję, że Wam.się podoba i przepraszam, że musieliścię tak długo czekać.. Teraz postaram się, żeby rozdziały pojawiały się regularnie :) Proszę każdego, kto to przeczytał o komentarz. Dla was to minutka, a dla mnie wiele znaczy. Chcę też wiedzieć czy w ogóle jest sens to pisać. Z góry dziękuję...<3
xoxo

1 komentarz:

  1. Ma sens! Pisz dalej, bo ja kocham to opowiadanie :* Duuuużoo weny życzę
    PS. Ja rozumiem że nie miałaś czasu dodać rozdziału. Ja też miałam strasznie dużo na głowie więc nikt nie powinien mieć do Ciebie pretensji, że długo się nie pojawiał :)

    OdpowiedzUsuń