niedziela, 27 lipca 2014

Zawieszam.

Dziś post dość krótki.
Zawieszam tego bloga.
Postanowiłam przemyśleć dalszą część fabuły, ale dalsza część nie pojawi się wcześniej niż za miesiąc.
Ostatnio więcej uwagi poświęciłam mojemu drugiemu fanfiction:
If today was your last day
I tam was serdecznie zapraszam :)
Chcę, żeby rozdziały były przemyślane i żeby wam się podobały.
Przepraszam, jeśli kogoś zawiodłam..
Mam jeszcze wielką prośbę do osób czytających "Heartbreaker":
Napiszcie pod tym postem komentarz. Może to być nawet kropka. Chcę wiedzieć kto to czyta :)
Jeśli chcecie być informowani na bieżąco o rozdziałach zostawcie pod spodem swoje twittery :)
Będzie mi bardzo miło :)

Obiecuję, że dokończę tę historię, ale na razie się żegnam.

wtorek, 24 czerwca 2014

If today was your last day..

Hej :)
Zaczynam pisać nowe fanfiction :)
Będzie ono tym razem o Harrym ;)
Oto adres:
www.if-today-was-your-last-day-ff.blogspot.com

Na razie (piszę to 25 czerwca o 8:12)
nic tam nie ma ale dziś pojawi się prolog, a w ciągu następnych dni 1 rozdział (kończę go już ;))

Zapraszam :*
P.S Piszę też już 13 rozdział Heartbreaker ;D

Rozdział 13

*Julie*
Rano obudził mnie dźwięk człowieka spadającego z łóżka i jęk Nialla. Strasznie bolała mnie głowa, prawie nic nie pamiętałam z wczoraj. Jak się tu znalazłam? Próbowałam wstać, ale nie mogłam. Ciągle kręciło mi się w głowie.
Okazało się, że Niall mnie tu zabrał od jakiegoś zboczeńca - a przynajmniej tak mi powiedział, więc wierzę mu. To przyjaciel. Znowu jest tak jak wcześniej. Bardzo się z tego powodu cieszę.
Dzisiaj rozmawialiśmy jak dawniej,  byliśmy na zakupach i oglądaliśmy film. Wieczorem Niall zaprosił mnie na kolację. Zgodziłam się. Dość długo przygotowywałam się do wyjścia. W końcu założyłam nową sukienkę i baleriny. Zrobiłam delikatny makijaż. O umówionej godzinie Niall zapukał do moich drzwi. Na jego widok serce mi mocniej zabiło. To wszystko między nami jest dziwne..

*Niall*
Zabrałem Julie do parku. Odbywał się tam właśnie festyn letni. Razem pochodziliśmy po straganach, a później były puszczane lampiony. Coś niesamowitego.. Później Ja i Julie odeszliśmy od pozostałych. Poprosiłem dziewczynę, żeby zamknęła oczy. Miałem dla niej niespodziankę. Złapałem Julie za rękę i poszliśmy przed siebie. W pewnej chwili wziąłem moją przyjaciółkę na ręce i powiedziałem, żeby się nie przestraszyła. Posadziłem ją w łódce i pozwoliłem otworzyć oczy.

*Julie*
Niall siedział przede mną z różą w ręku. Podał mi kwiat i uśmiechnął się słodko. Potem odpłynęliśmy. Po kilku minutach dobilismy do drugiego brzegu jeziora. Tam wysiedliśmy i Niall zaprowadził mnie na górę. Stamtąd było widać całe miasto i kolorowe lampiony puszczane przez ludzi. Zauważyłam, że na ziemi był rozłożony koc i zaświecone parę świeczek.
Czemu to zrobiłeś? - Zapytałam patrzac mu w oczy

*Niall*
Czemu to zrobiłeś? - Usłyszałem jej głos i spojrzałem w jej oczy. Trudno było mi z nich coś wyczytać. Bo.. - Zacząłem cicho. - Julie.. Muszę ci coś wyznać.. Wiem, że jesteśmy przyjaciółmi i nie powinienem ci tego mówić.. Ale ja zakochałem się w tobie.. Nigdy nie czułem czegoś takiego, czegoś tak głębokiego, wielkiego.. Do nikogo.. Zakochałem się w tobie i nie zamierzam przed tobą dłużej tego ukrywać.. 'Kocham cię i wiem, że miłość jest tylko wołaniem w próżni, a zapomnienia nie da się uniknąć, że nadejdzie dzień, kiedy cały nasz wysiłek obróci się w pył, wiem, że słońce pochłonie jedyną ziemię, jaką mamy, ale ja cię kocham.' *

*Julie*
Niall ja.. - zaczęłam - Nie, nie musisz nic mówić. Zapomnij o tym, co ci powiedziałem. Wiem, że ty mnie n.. - Wtedy mu przerwałam. Pocałowałam go. Z całą miłością, którą go darzyłam. Nie wiem, co mnie opętało. Tak wyszło..Ale nie żałowałam tego, co zrobiłam. Przy nim czułam się wyjątkowo i wiedziałam, że to on jest tym jedynym. Ja czuję to samo - odpowiedziałam przerywając pocałunek. Wtedy chłopak uniósł mnie do góry i zakręcił. Nawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę! - Krzyknął. - Jestem najszczęśliwszym chłopakiem na świecie! To dzięki tobie, Julie! Kocham Julie!!! - Zasmialam się i postalismy tam chwilę przytuleni do siebie. Teraz liczył się tylko on i ta chwila.

*Niall*
Później wróciliśmy do domu. Tam poszliśmy oglądać film. Julie usnela mi na kolanach. Wziąłem ją na ręce i zanioslem na górę. Przykryłem dziewczynę kocykiem i sam położyłem się obok. Julie przytuliła mnie przez sen i usunęliśmy.

Obudził nas dzwonek do drzwi. Było po 12. Dziwne, nikogo się nie spodziewałem.. Ogarnąłem się i poszedłem otworzyć drzwi. Przed nimi stał...
Co?! To niemożliwe..!!!

* '' Cytat z książki Johna Greena "Gwiazd naszych wina" (str.158)

____________________
Proszę bardzo 13 rozdział :)
Miałam niesamowitą inspirację do napisania go ^^
Mam nadzieję, że się podoba ;*
Następny rozdział pojawi się za tydzień :)

CZYTASZ = SKOMENTUJ

wtorek, 20 maja 2014

Rozdział 12

*Niall*

Gdy z Julie odsunelismy się od siebie, nie wiedziałam co ze sobą zrobić, gdzie podziać wzrok. To wszystko było takie dzzdjęcie)e.. To co poczułam całując Nialla było zupełnie innym uczuciem niż to, które żywiłam do Justina. Spojrzałam na mojego przyjaciela i nieśmiało szepnęłam: Przepraszam, to moja wina.. - Wtedy chłopak podniósł wzrok na mnie i jakby wybudzony ze snu szybko odpowiedzial: Nie, to przeze mnie, wybacz.. - Wstałam i wyszłam z kuchni. Nie potrafiłam teraz z nim przebywać. Musiałam to sama przemyśleć.

*Niall*
Co ja najlepszego zrobiłem?!

"Baby tell me what to change,
I’m afraid you’ll run away,
If I tell you, what I’ve wanted to tell you [...]
Maybe I just gotta wait,
Maybe this is a mistake,
I’m a fool yeah,
Baby I’m just a fool "

Nie chcę jej stracić. Jest wszystkim.
Poszedłem do swojego pokoju i położyłem się na łóżku. Po chwili nie wytrzymałem i rozplakałem się spoglądając na to (pierwsze na dole )zdjęcie. Pamiętam, kiedy je zrobiono. Było to pół roku temu na urodzinach naszego kolegi - Jasona. Byliśmy tacy szczęśliwi, a ja jak zwykle musiałem to wszystko zniszczyć.

Po kilkunastu minutach usłyszałem ciche pukanie. Julie wyjrzala zza drzwi.  
- wszystko w porządku? - Zapytała troskliwie, ale zanim zdążyłem odpowiedzieć dziewczyna podbiegła do mnie i mocno przytulila. Przepraszam za moja reakcje.. Musze to wszystko przemyslec.. Pojde juz.. - Powiedziala cicho, wstala i wyszla z domu. A ja nic nie powiedzialem, nie zatrzymalem jej.


"I'm a fool.."

2 tygodnie później

*Julie*
Nie odzywamy się do siebie od dłuższego czasu. Jak dla mnie to za długo.. Ale nie potrafię się do niego normalnie odezwać, zacząć rozmowy. To za trudne.. Czasem gdy się mijamy najwyżej powiemy sobie "hej". Oprócz tego nic.. Pustka, cisza... Brakuje mi go..
Dzisiaj jest impreza u Louisa. I ja i Niall jesteśmy zaproszeni, ale nie idziemy jak zwykle razem, tylko osobno.. Ja jadę z koleżankami z klasy, a on..? Sama nie wiem z kim.. Codzień natomiast dzwoni do mnie Justin, opowiada mi o swoim dniu, mówi jak bardzo mnie kocha i jak za mną tęskni.. Wcześniej te rozmowy sprawiały mi przyjemność, ale teraz czuję się źle.. Nie jestem szczera wobec Justina.. 
[...] 
Na imprezę mocno się umalowałam i włożyłam czarną krótką sukienkę. Włosy pozostawilam luźno, a na nogach miałam szpilki.(drugie zdjęcie) Koleżanki po mnie przyszły i poszłyśmy. 
[..]
Zaczęło się świetnie. Od razu wypiłam kilka drinków i zapomniałam o otaczającym mnie świecie. Tańczyłam i świetnie się bawiłam. Nigdzie nie widziałam Nialla, ale on się teraz nie liczył. Gdy tak tańczyłam podszedł do mnie jakiś przystojny, wysoki mulat. (trzecie zdjęcie) Przedstawił się jako Zayn. Tańczyliśmy, a później coś piłam.. A następnie film mi się urwał...

*Niall*
Ta cisza między nami była straszna. Nigdy tak długo się do siebie nie odzywalismy. Nawet w czasie najgorszej kłótni.. Cholernie za nią tęskniłem.. Jeszcze dzisiaj ta impreza.. Muszę z nią porozmawić.. Tak dłużej nie może być..
[...]
Przyszedłem i od razu zacząłem Jej szukać.. Co prawda się spóźniłem, ale wiedziałem, że tam jest. Julie zawsze zostaje do końca każdej imprezy.  Wtedy ją dostrzegłem.  Stała na parkiecie i obściskiwała się z jakimś kolesiem. Szybko tam podszedłem. Julie... - Zacząłem. Wtedy odezwał się ten koleś.: Idź stąd. Ona jest moja. I wziął MOJĄ JULIE za rękę. Poszli na górę. Dziewczyna była jakby nieobecna. Musiał jej coś dać. Normalnie taka nie jest. Tego było za wiele. Odsunałem Julie na bok a temu frajerowi dałem pięścią w twarz. Nie pozwolę, żeby jwk się coś stało. Zaczęliśmy się bić. Ostatecznie wygrałem i Zayn (bo tak miał na imię ten mulat) leżał na ziemi. Naszej walce przyglądało się wiele osób, jednak wątpię, żeby ktokolwiek to pamiętał następnego dnia. [...]Wzialem Julie na ręce i zanioslem do samochodu. Była bardzo cicho, nie odzywała się. W końcu usnela na tylnym siedzeniu.

Wlacz: Ed Sheeran - All of the stars


 Zabrałem ją do siebie i ułożyłem na łóżku. Przykryłem jej drobne ciało kocem i sam położyłem się obok. Wpatrywałem się w jej zamkniętę oczy i słodką buzię. Była taka piękna. Odgarnąłem włosy z jej czoła, a później delikatnie ją tam pocalowałem. - Kocham cię Julie.. Kocham cię najmocniej na świecie..

Dlaczego moje serce musiało wybrać ją? Od zawsze była moją przyjaciółką, a teraz.. Teraz sam nie wiem jak można nazwać relację miedzy nami.  Najpierw moje uczucie do niej jest coraz silniejsze. Zakochiwałem się w niej tak, jakbym zapadał w sen: najpierw powoli, a potem nagle i całkowicie..

_______________________
Oto rozdział 12 :) Mam nadzieję, że Wam.się podoba i przepraszam, że musieliścię tak długo czekać.. Teraz postaram się, żeby rozdziały pojawiały się regularnie :) Proszę każdego, kto to przeczytał o komentarz. Dla was to minutka, a dla mnie wiele znaczy. Chcę też wiedzieć czy w ogóle jest sens to pisać. Z góry dziękuję...<3
xoxo

sobota, 17 maja 2014

Liebster Award :)

Hej! :D Dzisiaj post nietypowy,ponieważ dostałam od nightzaynmalikff.blogspot.com nominację do libster award :) Jest mi z tego powodu bardzo miło :)
O co chodzi?
Nominację do Liebster Award otrzymuje się od innego blogger'a w ramach uznania za 'dobrze wykonaną pracę'. Otrzymują ją blogi o mniejszej ilości obserwatorów, więc daje możliwość rozpowszechnienia.
Po odebraniu nagrody musisz odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię naminowała.
Następnie Ty nominujesz 11 osób (należy je o tym poinformować) i zadajesz 11 pytań.
* Nie należy nominować osoby, która Cię nominowała.
Pytania i moje odpowiedzi ;)
1. Jak masz na imię?
Posługuję się pseudonimem artystycznym ~ imieniem Julia (zawsze podobało mi się to imię;))

2. Ulubiony zespół/artysta?
Oczywiście One Direction i Justin Bieber ;) Uwielbiam też Arctic Monkeys :3

3. Ulubiona piosenka?
Ciągle się zmienia, ale ostatnio bardzo lubię Arabella - Arctic Monkeys <3

4. Ulubione fanfiction?
Dark, Human Nature, Danger *-*

5. Masz jakąś pasję? Jak tak, to jaka to?
Blogowanie, pisanie, trochę muzyka ^^

6. Co lubisz w sobie?
Chyba tylko to, że potrafię znaleźć szybko wyjście z jakiejś sytuacji i że łatwo się "zbieram" gdy ktoś mnie zrani :)

7. Co byś zmieniła w swoim życiu?
Myślę, że w życiu nic ale w wyglądzie sporo ;))

8. Masz autorytet? Kim jest?
Moim autorytetem są moje przyjaciółki :))
9. Kolor oczu?
Niebieskie :>

10. Kolor włosów?
Ciemny blond :)

11. Ulubiony owoc?
Arbuz i banan ;D

Moje pytania:
1. Jak zaczela się twoja przygoda z pisaniem?
2. Ile masz lat?
3. Do jakich fandomów należysz?
4. Jak masz na imię?
5. Twój ulubiony cytat?
6. Ulubiona aktualnie piosenka?
7. Jesteś/byłaś w kimś zakochana?
8. Imiona twoich przyjaciółek?
9. Blondyni vs. Bruneci?
10. Lubisz placki? XD
11. Twoje uzależnienia ;)?

Osoby, które nominuję:
1. http://needyouangel.blogspot.com/?m=1

2.
http://you-belong-with--me.blogspot.com/?m=1

3. http://let-it-go-by-luvmyjusten.blogspot.com/?m=1

I to na tyle. Przepraszam, że tylko 3 blogi, a nie jak powinno być 11, ale nie znalazłam więcej ciekawych blogów, które zasługiwałyby n tą nominację i byłyby mało popularne :) Jeśli znacie takie, to piszcie w komentarzach ;)

Paaa ;**

czwartek, 15 maja 2014

Rozdział 11

*Niall*
Wiedziałem, że tam będzie. O wyjeździe Justin poinformował mnie dzień wcześniej. Postąpił bardzobardzo głupio nie mówiąc Julie o wyjeździe. W końcu to jego dziewczyna. Znałem moją przyjaciółkę, więc wiedziałem, ze tam pojedzie i bedzie płakać. W końcu to ona.

Teraz obejmowałem ją, a dziewczyna wyplakiwala się na moim ramieniu. Byliśmy na lotnisku, a ludzie dziwnie sie na nas patrzyli. Trudno. Stalismy tak chwilę po czym szepnalem dziewczynie do ucha: Chodź, pojedziemy do domu.. Julie zgodziła się bez wahania. Wsiadlem do samochodu i zapialem pas Julie. Była teraz jak małe, bezradne dziecko. [...] Pojechalismy do mojego domu.  Zabrałem dziewczynę do salonu i mocno przytulalem. Po kilkunastu minutach dziewczyna uspokoila się i zasnela w moich ramionach. Przykrylem ja kocykiem i zasnalem z nią. Rano obudziłem się tulac ją do siebie. Dziewczyna lekko uśmiechala się przez sen. Uroczo.. Gdy chciałem wstać Julie się obudziła. Przetarla oczy i zapytala zaspana: Czemu tu jestem? - Wczoraj zasnelas,  nie odwozilem cię do domu..- Dziękuje za wszystko Niall. Jesteś wspaniały.. - Dziewczyna uśmiechnela się lekko spoglądajac na mnie. Odpowiedzialem tym samym. - W końcu po to się ma.. Przyjaciół - rzekłem po chwili zamyslenia. Chciałem być kimś więcej niż tylko przyjacielem. Julie znaczyla dla mnie więcej niż ktokolwiek na świecie. Była moim całym światem.. Nie wyobrażałem sobie życia bez niej. Chciałem, znaczyć więcej dla niej..  - Chodź, wstajemy.. - delikatnie przeniosłem ją na miejsce obok siebie i stanąłem na nogi.  - Idę się umyć - Poszedłem do łazienki i wszedłem pod prysznic. Przyjemne krople chłodnej wody orzeźwiły moje ciało. Włożyłem czyste bokserki, ciemne spodnie i biały t-shirt, uczesałem włosy i wyszedłem z łazienki.

Julie też się przebrała. Miała na sobie ubrania, które zostawiala u mnie, żeby 'w razie czego' móc się przebrać. Jak zwykle wyglądała ślicznie. Pójdę zrobić śniadanie.. - Powiedziałem i wyszedłem do kuchni.

Zaczalem robić śniadanie. Julie przyszła po chwili i zaczęła mi pomagać. W pewnym momencie dziewczyna stała za mną i gdy gwałtownie się odwróciłem, zetknelismy się nosami. Uśmiechnalem się lekko i nie mogąc już opanować emocji zlaczylem nasze usta. Ku mojemu zdziwieniu dziewczyna odwzajemniła pocałunek. Zaczęliśmy się całować coraz bardziej czule. Złapałem ją w talii i posadzilem na stole, a ona położyła swoje dłonie na moim karku. Kompletnie zatracilem się w tej chwili. Nie wiem, ile czasu minęło. To się nie liczyło. Liczyła się tylko Ona i ten pocałunek. Gdy odsunelismy się od siebie balem się spojrzeć jej w oczy. Bałem się tego, że ucieknie..

___
Rozdział 11 :)
Bardzo dziękuję za komentarze pod ostatnim rozdziałem ;**
Teraz
Nowy rozdział = min. 2 komentarze

Mam nadzieję, że wam się podoba :* Piszcie co sądzicie :))

wtorek, 6 maja 2014

Rozdział 10

*Julie*
Obudziłam się wtedy w domu. Nade mną stał zmartwiony Justin. Okazało się, że zemdlalam widząc jak Nialla potrąca samochód. Kiedy tylko doszłam do siebie, pojechaliśmy do szpitala. Od tego czasu siedziałam przy moim przyjacielu bez ustanku. Dopiero po ok. 5 dniach Justin prawie zaciągnął mnie do domu. Jednak, gdy się wybudzil pobieglam do szpitala. [...] Zajrzalam przez szybe sali, w ktorej był chłopak. Gdy weszłam do sali mój przyjaciel zaczął płakać. Ja wiem, że to nie ty Julie! To tylko zwidy! Ty przecież nie żyjesz.. - Niall patrzył na mnie jakbym była duchem. -Ale Niall.. Ja żyję.. To zginęła inna dziewczyna.. Ja żyję! - Wytłumaczyłam chłopakowi, że to kto inny zginął, nie ja. Oczywiście nie mogłam ukrywać przed nim prawdy. - Zginęła Amber. Szła powiedzieć coś Justinowi i gdy zobaczyła, że ty wybiegasz na jezdnię.. Skoczyła i odciągnęła cię. Gdyby nie ona, nie rozmawialibyśmy tak jak teraz.. - Chłopak posmutnial, ale widziałam w jego oczach, że mu ulżyło. [...] Minął miesiąc. Niall wyszedł ze szpitala, ale niestety musiał poruszać się o kulach. Był pogrzeb Amber. Stała się ona naszą, a najbardziej Nialla bohaterką. Zastanawiamy się jednak z Justinem, co takiego chciała ona mu przekazać. Nie mamy żadnych informacji od Alex ani tej dziewczyny, z którą mój przyjaciel tańczył na imprezie Justina. Dziwne, że żadna się nie odezwała.. [...]
Siedzę właśnie w salonie i oglądam jakiś denny program. Nawet nie wiem o czym on jest, po prostu gapię się w telewizor i myślę. O czym? O wszystkim. O Niallu. O Justinie...
Ten drugi właśnie pojawił się w drzwiach. Ma niewyraźną minę... Ciekawe co się stało...

Włącz: 5 seconds of summer - Wherever you are

Julie, posłuchaj.. Ja wyjeżdżam.. Pamiętasz, że kiedyś śpiewałem na youtube? Producent muzyczny mnie usłyszał i dostałem możliwość nagrania płyty.. Muszę wyjechać do Nowego Yorku..
-Usłyszałam jego cichy głos. Na początku zrobiło mi się słabo. Ja nie jak normalny człowiek zaczynam płakać, ale mam wrażenie, że zaraz zemdleję. Dziwna jestem. - To żart, prawda? -Zapytałam. Justin spojrzał na mnie ze smutkiem i powiedział cicho: Wylatuje dzisiaj wieczorem.. Tyle się zdarzyło, ze nie zdążyłem ci powiedzieć.. Przepraszam..- Nic się nie stało.. Leć spełniać marzenia..- powiedziałam starając się zachować powagę. -Naprawdę? - Tak, twoje szczęście jest dla mnie ważniejsze.. Bo cię kocham.. - Przytulilam chłopaka, a pojedyncze łzy zaczęły płynąć po moim policzku. - Ja też cię kocham.. - Odpowiedział chłopak. - Chyba musimy się pożegnać.. Muszę załatwić jeszcze parę spraw przed odlotem.. - Justin pocałował mnie delikatnie i odszedł. Tak po prostu. Nie mogę w to uwierzyć. Kiedy miał odbyć się lot postanowiłam pobiec, by choć móc go przytulić ostatni raz..
Niestety nie zdążyłam. Ponad mną wznosił się tylko samolot, lecący z Londynu do Nowego Yorku, kiedy poczułam jak czyjes silne ramiona mnie obejmują

"Torn in two and I know I shouldn’t tell you
But I just can’t stop thinking of you
Wherever you are, you, wherever you are
Every night I almost call you just to say it always will be you, wherever you are"

_____
Oto 10 rozdział :) Jakieś smutne ostatnio te rozdziały ;x Ale obiecuję, że wszystko się ułoży ;))
Dziękuję za nominację do Libster Award <3 Postaram się dodać post jak najszybciej :D
I Julie Horan - jesteś wspaniała <3 Kiedy stracę całkiem motywację do pisania, przypomnę sobie, że nawet dla jednej osoby, warto kontynuować :* <3
Każdy komentarz od Was to wielka motywacja :)
Następny rozdział pojawi się za około tydzień, może wcześniej ;) Mam w tym tygodniu próbne testy także :// Ale jakoś wyjdzie ;D
To ja kończę, bo się rozpisałam
Paaa ;*
P.s Czytasz = KOMENTARZ

Rozdział 9

Włącz: Pessenger - Let her go

*Tajemnicza dziewczyna*
Niepostrzeżenie wślizgnełam się na imprezę do Justina. Nie wiem, czy byłam tam mile widziana, poza tym nikt mnie nie zapraszał. Usiadłam w kącie na fotelu i obserwowałam innych. Większość osób było już upitych i nawalonych. W tłumie dostrzegłam ukochane blond włoski. Uśmiechnelam się sama do siebie widząc Nialla. Zakochałam się w nim. Sama nie wiem czemu.. Ale miłość nie wybiera. Po prostu nagle okazuje się, że ktoś jest dla ciebie ważniejszy niż wcześniej myślałeś. Zaczęłam przyglądać się Niallowi. Był pijany. Nagle stało się coś dziwnego. Blondyn podszedł do mnie i zalotnie puścił oczko: Heej piękna, zatańczymy? - Zasmialam się i poszłam z nim na parkiet. Wiedziałam, że jest pijany i pewnie rano nie będzie nic pamiętał, ale chociaż mnie zostaną miłe wspomnienia. Tanczylismy przytuleni do siebie. W pewnej chwili chłopak zaczął mi się przyglądać i mnie pocałował. Zaskoczona odwzajemnilam pocałunek i kompletnie się w nim zatracilam. Kompletnie zapomnialam o wszystkim. Po jakims czasie oderwalismy się od siebie. Czułam, że jestem bardzo zarumieniona. Wtedy zostałam spoliczkowana. To ona. Ta dziewczyna, która przyszła z Niallem. Suka. Złapałam ją za włosy i pociągnęłam mocno. Zaczelysmy się szarpać dopóki jakiś chłopak nas nie rozdzielil. Alex - bo tak miała na imię ta idiotka, wybiegla z domu, a ja odmylam buzie i również wyszłam. Najlepsze w tym wszystkim jest to, że Niall jak gdyby nigdy nic stał i się przyglądał.

*Julie*
Zrobilismy to. Było świetnie.
Rano założyłam tshirt Justina i swoje spodnie i zeszłam na dół. Siedział tam mój chłopak z Niallem. Pocałowałam Jusa w usta i przytulilam Nialla. Chłopcy rozmawiali o wczorajszym wieczorze. Przysluchiwalam się temu i nie mogłam uwierzyć w zachowanie Nialla. Wow nigdy taki nie był. Nagle niebieskooki krzyknął: Muszę do niej biec! - wybiegł z domu. Wyszlam za nim.
Widzę Nialla, który ma przebiec przez ulicę...
Widzę samochód..
Pisk opon.
Krzyk.
Głuchy łomot.
Rozbijane szkło.
A potem już nic.

5 DNI PÓŹNIEJ

*Niall*
Ciemność. Widzę tylko ciemność. Nie mogę się ruszyć. Nie mogę otworzyć oczu. Słyszę dźwięk maszyny. Z trudem otwieram oczy. Widzę białe sciany i lekarza. Jestem w szpitalu
- Dzień dobry panie Horan. Nareszcie się pan obudził..- Chcę zapytać o co chodzi, ale nie mam siły by wypowiedzieć choćby słowo. - Potrącił Pana samochód. Stan był bardzo ciężki i leżał pan w śpiączce przez 5 dni, ale pan zyje. Wszystko dzięki tej dziewczynie. Niestety jej nie udało się nam uratować..

Co?! Julie..? Czy mu chodzi o Julie? Nie, ona nie mogła zginąć... Proszę, tylko nie ona..

____
Kolejny rozdział. Przepraszam, że tak późno, ale nie miałam internetu :c
Sądzę, że to jeden z najgorszych rozdziałów i najsmutniejszych ;/ Przepraszam, mam beznadziejny humor :/
Nowy rozdział pojawi się, gdy pod tym będzie min. 1 komentarz

niedziela, 27 kwietnia 2014

Rozdział 8

*Niall*
Kiedy już nasze wargi miały się zetknąć, usłyszeliśmy dzwonek do drzwi i zderzyliśmy się czołami. Auu!! Wydarłem się i złapałem za czoło. Julie zrobiła podobnie. Poszedłem do drzwi trzymając się za głowę. Za sobą słyszałem głos mojej przyjaciółki: BĘDZIESZ MI LÓD PRZYKŁADAŁ, ZOBACZYSZ! Otworzyłem drzwi. Stał w nich dostawca pizzy z dużym kartonowym pudełkiem. Niall Horan? - Spytał - Tak, ale ee ja niczego nie zamawiałem.. - To specjalne zamówienie,  w środku jest liścik. Dostawca podał mi pudełko i odszedł. Wszedłem zdziwiony do domu i położyłem pudełko w kuchni. Pizza była w kształcie serca, a obok ,tak jak wspomniał czlowiek, był liścik.

Przepraszam, jeśli powiem, że Cie potrzebuje
Ale wszystko mi jedno
Nie boje sie milosci

Chyba sie w Tobie zakochalam, Niall..
A xx

Stalem chwile czytajac list, az zajrzala do mnie Julie. Co czytasz? Wow jaka pizza.. - Zaczęła patrzeć mi przez ramię. - Ktoś cię loffcia - zasmiala się dziewczyna, na co automatycznie się zarumieniłem. Nienawidziłem swoich rumieńców. Pojawiały się zwykle w najmniej odpowiednich momentach, a poza tym pasowały bardziej do uroczej dziewczyny niż do brzydkiego chłopaka, jakim byłem. Ale to teraz było nieważne. Byłem pewny że ta pizza i liścik jest od Alex. Ja to po prostu wiedziałem. [..] Poszedłem po talerzyki i usiedlismy na tarasie jedząc pizzę. Mogliśmy wyglądać jak zakochana para, ale co tam. Mimo tego wszystkiego nadal nie potrafiłem zapomnieć o Julie.
*Narrator*
Podczas gdy Julie I Niall smiali sie jedzac pizze, przed domem chlopaka stala dziewczyna. Bylo ciemno I tylko kawalek jej zielonego plaszcza wylanial sie z mroku. Zastanawiala sie ona, czy nie zapukac I po prostu pogadac z chlopakiem. Jednak zdecydowala sie pozostac w cieniu. Czula, że taki chlopak jak Niall nie bylby w stanie pokochac takiej zwyklej osoby jak ona. Mimo, ze zwykle zachowywala sie twardo I buddowala gruby mur wokol siebie, na widok chlopaka miekla. Nie dawala sobie jednak zadnych szans u niego.
[..]
Kilka nastepnych dni minelo wszystkim bardzo spokojnie. Julie spotykala sie z Justinem, Niall rozmawial (a raczej staral sie rozmawiac) z Alex. Niallowi niezbyt te rozmowy sie udawaly, bo dziewczyna bardzo sie peszyla. Ale mimo wszystko w zyciu tej 4 dzialo sie przyjemnie.
W czwartek Justin zaprosiil Nialla z Alex na swoja impreze. Ku wielkiemu zdziwieniu wszystkich Alex zgodzila sie. 

Piatek, godzina 22:30, impreza Justina

*Julie*
Stoje w kuchni I popijam piwo. Usmiecham sie, bo widze jak wszyscy sie dobrze bawia. W pewnym momencie czyjes silne dlonie lapia mnie w okolicach talii. Czuje czyjs oddech na szyi, a po sekundzie do moich uszu dobiega doskonale mi znany glos z lekka chrypka: Wiesz jak bardzo cie kocham, shawty? - To oczywiscie Justin - Wiem, Ja ciebie tez. - Odpowiadam I w tym momencie czuje Jego wargi na mojej szyi. Odwracam sie do niego I zaczynamy sie calowac. Jego oddech jest mieszanka zapachow alkoholu, fajek I miety. Jak ja to kocham. Nasze pocalunki staja sie bardziej namietne I Justin dotyka moja dolna warge czubkiem jezyka proszac o wejscie do moich ust, ktore mu udostepniam. W pewnej chwili ktos krzyczy: IDZCIE NA GORE!! Wtedy odrywamy sie na chwile od siebie I chlopak lapie mnie na ramiona I biegnie na gore.. Co z tego wyniknie???

*Niall*
Na poczatku tylko rozmawialem z Alex I razem tanczylismy torche, ale dziewczyna nie byla zbyt towarzyska. Nie chcialem sie upijac, ale jakos tak wyszlo. Za namowami chlopakow wypilem sporo I nie wiedzialem sam, co robie..
Rano obudzilem sie na kanapie u Justina. Nikogo przy mnie nie bylo. Dziwne. Chcialem sie podniesc, ale zakrecilo mi sie w glowie. Uslyszalem smiech Justina: Ostro zabalowales! Az za ostro, bo Alex uciekla..
CO?!

___
Oto rozdzial 8 :) Z gory przepraszam za brak polskich znakow ;d
Jak myslicie, Kim jest tajemnicza dziewczyna? To Alex, Amber czy zupelnie nowa postac? Co wydarzy sie u Justina I Julie? I co takiego zrobil Niall, ze Alex wyszla?

czwartek, 24 kwietnia 2014

Rozdział 7

*Niall*
Zamurowało mnie. Co? Ale czemu?! - Zapytałem otrząsając się z szoku. Po prostu my.. Tak krótko się znamy.. - odpowiedziała nieśmiało.To tam się poznamy - rzekłem z szerokim uśmiechem. - to nie jest dobry pomysł. Muszę lecieć pa.. - Dziewczyna weszła do domu, a ja stałem z poczuciem, że po raz pierwszy (i mam nadzieję ostatni) dostałem kosza od dziewczyny, która chyba naprawdę mi się podobała.

*Julie*
Szliśmy z Justinem w stronę centrum. Chcieliśmy wstąpić do małej kawiarenki, gdzie podawano pyszną gorącą czekoladę. W pewnej chwili Justin wyciągnął z kieszeni kurtki paczkę czerwonych L&M i wyjął z niej jednego papierosa, po czym włożył do ust i podpalił. Chcesz jednego? - Podsunął mi pod nos paczkę. - Daj.. - Wzięłam jednego i dałam Jus'owi, żeby podpalił.Nie wiem co mnie do tego skłoniło. Zwykle nie paliłam. Po chwili już oboje szliśmy kitrając w ciszy. [...] Po jakimś czasie doszliśmy do kawiarenki do końca wypalając szlugi. Nie sądziłem, że jesteś taka niegrzeczna, kochanie ;) - Justin uśmiechnal się do mnie i puścił oczko. Spojrzałam na niego zdezorientowana, na co szybko zareagował- No palisz.. Kto wie co jeszcze robisz - zasmial się. Odpowiedzialam tym samym. Weszliśmy do kawiarni i zajęliśmy miejsca przy stoliku, przy którym nikt z zewnątrz nas nie widział. Zamówiliśmy po kubku gorącej czekolady i rozmawialismy czekając na zamówienie. Masz czas w następny piątek? - Justin spojrzał na mnie. - Chyba tak, a o co chodzi? - Robię imprezę, ucieszyłbym się gdybyś wpadła - Uśmiechnal się czarująco. - Jasne, chętnie - odwzajemniłam uśmiech i cmoknelam jego usta. Chłopak od razu zareagował i pogłębił pocalu. Objęłam jego policzki dłońmi i gdg zatraciłam się dobrze w tym pocałunku usłyszeliśmy chrząknięcie nad sobą i szybko się odsunelismy od siebie. Przyniosłam czekoladę.. - powiedziała niska kelnerka stojąca nad nami. Wtedy Justin zaczął się jej przyglądać: Amber... - powiedział cicho. O Justin.. Kopę lat.. - Kelnerka spojrzała na niego obojętnie. Proszę, państwa zamówienie, mogę przynieść już rachunek? - Tak, prosimy. - Odpowiedziałam dziewczynie z wymuszonym uśmiechem. Nie podobało mi się zachowanie Justina wobec niej. Coś tu nie grało. I to bardzo. Gdy tylko dziewczyna odeszła odprowadzona wzrokiem przez MOJEGO CHŁOPAKA od razu zasypałam go pytaniami. Kto to jest? Skąd się znają? Itd. Itp. Justin odpowiedział : Nikt szczególnie ważny, kilka lat temu ze sobą chodziliśmy, ale to już przeszłość. Gdy dowiedziałem się czym się zajmuje popołudniami, to z nią zerwałem. - Czym się zajmuje? - Zapytałam zaciekawiona. - Jest prostytutką. - Powiedział cicho. - Wow.. - Tylko tyle zdołałam wydusić. Przez kilka chwil siedzieliśmy w ciszy, kiedy w pewnym momencie Justin zaczął się  śmiać. Masz wąsa - wziął serwetkę i wytarł mi buzię po czym pocałował w usta. - Mmm.. Moja słodka czekoladowa księżniczka.. - Zasmialam się i chwilę później jechaliśmy skuterem Justina w stronę mojego domu. Chłopak się gdzieś spieszył, więc tylko przelotnie mnie pocałował i odjechał, a ja, gdy tylko wpadłam do domu, uwaliłam się na sofie i zadzwoniłam do Nialla.
-Hej :D
- Hej, co tam? - Odpowiedzial smutno chłopak
- u mnie wspaniale, ale mów mi lepiej jak ta twoja Alex
- Nie jest moja.. Zaprosiłem ją do kina.. Ale się nie zgodziła..
-  Co?!! Ona ma coś z głową! Czekaj zaraz u cb będę!
Po kilkunastu minutach przytulalam już smutnego Nialla. Nie martw się, będzie dobrze.. - mówiłam spokojnie, a chłopak stopniowo się uspokajal. Po kilku monitach ni z tego ni z owego wstał i krzyknął : JEBAĆ MIŁOŚĆ, MAM JEDZENIE!! - po czym pobiegł do kuchni. Zaśmiałam się. Kocham Nialla. Naprawdę go kocham. Jak najlepszego przyjaciela. Tylko przy nim tak dobrze się czuję. To on mi pomaga, on jest na każde skinienie, a ja na jego. To naprawdę cudowny chłopak. [...] Po kilku minutach wrócił Niall usmarowany czekoladą. Ej żarłoku! Dla mnie noc nie zostawiles! - Krzyknęłam, kiedy chłopak opadł na kanapę obok mnie. - Wybacz - uśmiechnął się chytrze. Wtedy rzuciłam się na niego i zaczęłam go łaskotać. Po kilkunastu minutach ani ja ani on nie mieliśmy już siły, więc oboje leżeliśmy zmęczeni. W pewnym momencie odwróciłam się do niego. On też mi się przyglądał. Niall zaczął zmniejszać odległość między naszymi ustami...

_____
Siódmy rozdział :) Dziękuję za wyświetlenia i komentarze <33 To naprawdę motywuje :*

CZYTASZ = SKOMENTUJ

poniedziałek, 21 kwietnia 2014

Rozdział 6

*Niall*
Wybiegłem z sali trzaskając drzwiami. Zacząłem iśc szybko w stronę samochodu. Wtedy wpadłem na kogoś. Wybacz.. - powiedziałem wstając i się otrzepując. Nic się nie stało.. - odpowiedział zawstydzony głos. Należał on do uroczej dziewczyny, ktora przewróciłem. Spojrzałem na jej buzię. Miała włosy w kolorze miedzi i cudowne hipnotyzujące brązowe oczy. A może zielone? Nie wiem, w każdym bądź razie zachwyciły mnie one jak cała jej postać. Jej  policzki przyozdabiały teraz różowe rumieńce. Uśmiechnąłem się do niej słodko. Jestem Niall - powiedziałem wpatrując się w nią. Alex- odpowiedziała dziewczyna. Jesteś nowa, Alex? - Spytałem widząc, że jest nieco zdezorientowana. Tak, dzisiaj przyszłam po plan lekcji, a ty? Uciekłeś z lekcji? - Dziewczyna nieco się rozluźniła. - Tak. Nie miałem ochoty dalej tam siedzieć - zaśmiałem się zupełnie zapominając o Justinie i Julie. - Chodź, pokażę ci tu wszystko.
[...]
Gdy skończyłem odprowadzanie zadzwonił dzwonek oznajmujący koniec lekcji. Wychodzilismy z Alex, kiedy zauważyłem zbliżających się Justina i Julie, którzy trzymali się za ręce. Coś zakuło mnie w serce, ale powstrzymałem cheć ucieczki. Zamiast tego objąłem ramieniem Alex. Wtedy Julie nas zauważyła i podbiegĺa do nas. Widzę Niall, że to był twój powód ucieczki. - Powiedziała Julie i wskazała na zarumienioną Alex. - Ee no nie do końca, ale to był miły zbieg okoliczności. Alex to Julie. Julie Alex. - W tej chwili zbliżył się Justin i objął Julie od tyłu, na co ta odwróciła się i pocałowała chłopaka. - To mój chłopak Justin. Justin to Alex i Niall - Miło mi poznać - uśmiechnął się lekko Justin mocniej przytulając swoją dziewczynę.  [...] Gdy Justin i Julie odeszli odprowadzilem Alex do domu. Mieszkala niedaleko. Może mialabys ochotę pójść że mną do kina? - Zapytałem dziewczynę. Nie, raczej nie. - Odpowiedziala, a mnie zamurowało.

niedziela, 20 kwietnia 2014

Rozdział 5

*Julie*
Odwróciłam się lekko przestraszona i ujrzałam wysokiego chłopaka z lokami, który wczoraj rozmawiał z Justinem. Justin kazał Ci to dać, mała - chłopak podał mi małą karteczke i zniknął w tłumie. Odwróciłam się do Nialla z pytającą miną, na co on tylko wzruszył ramionami. Oparłam się plecami o szafkę i otworzyłam karteczkę, na której trochę niezgrabnym pismem było napisane:
Hej. Czemu wczoraj nie zadzwoniłaś? Cały wieczór czekałem na telefon od Ciebie.  Możemy dzisiaj na długiej przerwie spotkać się w kantorku woźnego? Będę czekał - Justin
Nie sądzę, aby to był dobry pomysł. - Usłyszałam zaniepokojony głos Nialla nade mną. Ale czemu? Może chce wszystko wyjaśnić, albo się pomylił.. - Ale on może chcieć Ci coś złego zrobić.. Kto wie do czego ten dupek jest zdolny! - Prawie wykrzyknal. - Niall uspokój się! Idę tam dzisiaj. Jestem pewna, że nie ma złych zamiarów. - Chłopak westchnął ciężko. -Jak chcesz. Będę w pobliżu wtedy jakby co. Nie ufam temu typowi. Zaśmiałam się i przytuliłam przyjaciela. - Czuję jakbyśmy byli rodzeństwem. Zachowujesz się jak nadopiekuńczy brat. - Tak, tak jest.. - Odpowiedział cicho, jakby coś go zasmuciło. Niall coś się stało? - spojrzałam na niego. - Nie, nic nie przejmuj się mną.. Muszę już iść.. - Niall zniknął w tłumie. Nigdy go do końca nie zrozumiem. Od kilku lat jego zachowanie trochę się zmieniło. Nie wiem o co chodzi, bo nie chce mi nic powiedzieć.. Dziwne. Ale nie mam zamiaru obecnie zaprzątać sobie nim głowy. Teraz liczy się tylko Justin.. Justin. Justin. To imię tak pięknie brzmi..
[...] Przez większość dnia mało rozmawiałam z Niallem. Nie wiem co go ugryzło. Zaczęła się długa przerwa. Odczekałam kilka minut i na miękkich nogach poszłam do pokoju woźnego. Zamknęłam lekko za sobą drzwi i spojrzałam w półmrok panujący w pokoiku. Justin? Jesteś tu? - Wtedy zobaczyłam jak ktoś się porusza i wstaje. Po chwili ujrzałam uśmiechniętą buzię chłopaka przed sobą. Już myślałem, że nie przyjdziesz.. - Powiedział spoglądając na mnie. Postanowiłam nie ulec jego urokowi i spojrzałam na niego obojętnie. - Jak miałam do ciebie zadzwonić skoro podałeś mi fałszywy numer? - Zdezorientowany chłopak zrobił wielkie oczy. - Jak to fałszywy? Pokaż. - Pokazałam mu numer pod który dzwoniłam. - Ale ja nie mam 8 w numerze tylko 6... - Wtedy wszystko zrozumiałam. Kiedy biegłam do domu, cyfry się rozmazały i przez to się pomyliłam. Zrobiło mi się bardzo głupio. Zarumieniłam się. - To moja wina.. Wczoraj gdy wracałam do domu padał deszcz i cyfry się zamazały.. Wybacz.. - Spuscilam wzrok. Wtedy Justin uniósł mój podbródek do góry i spojrzał mi głęboko w oczy - Słodko się rumienisz. Ale chciałem, żebyś tu przyszła w zupełnie innym celu. Przybliżył się do mnie tak, że nasze usta dzieliło dosłownie kilka milimetrów. - Julie, umówisz się ze mną? - Zapytał cicho. Tak.. - Odpowiedziałam i wtedy Justin pokonał odległość kilku milimetrów między naszymi ustami i delikatnie musnął moje wargi swoimi, a następnie złączył je w czułym pocałunku. Przybliżylam się bliżej niego kładąc dłonie na jego karku i oplatajac jego szyję. Justin położył dłonie na moich plecach i objął mnie. Ten pocałunek był cudowny. Nigdy się tak nie czułam jak teraz. Coś pięknego.. Poczułam motylki w brzuchu... Nagle drzwi od kantorka się otworzyły. Momentalnie odskoczyliśmy od siebie. Nie ma tu woźnego? - Zapytał przestraszony pierwszoklasista, który ośmielił się nam przerwać. - Nie widzisz, że nie? - Warknął Justin, na co lekko pogladzilam jego ramię. - Ee to ja już pójdę.. - Gdy zamknęły się drzwi za "kotem" zadzwonił dzwonek. Jednocześnie z Justinem jękneliśmy. Masz czas w piątek o 18? Porwałbym cię gdzieś księżniczko na wieczór . - Powiedział cmokając mnie delikatnie w usta. - Jasne.. - Odpowiedziałam zarumieniona. - Chodźmy, bo się spoznimy.. - Wtedy chłopak złapał mnie za dłoń i przeplotl nasze palce, po czym wyszliśmy z kantorka. Akurat teraz mieliśmy wspólną lekcję, więc gdy oboje wpadliśmy do sali rozległy się szepty i gwizdy. Zrobiłam się czerwona i chciałam jak najszybciej udać się na miejsce obok Nialla, ale wtedy Justin pociągnął mnie do swojej ławki i posadził siebie na kolanach.  Wtedy Niall poderwał się z ławki, zabrał swoje rzeczy i wybiegł z klasy trzaskając drzwiami..
___
Kolejny rodział :)
Z okazji Wielkanocy chciałabym wam życzyć wesołych świąt i mokrego lejka :** Proszę komentujcie <33


sobota, 19 kwietnia 2014

Rozdział 4

*Niall*
Wyjechałem spod szkoły. Porządnie się rozpadało przez co czasem wycieraczki nie wyrabiały. Zaczynało też grzmieć. Julie tak bardzo boi się burzy - pomyślałem i postanowiłem do niej pojechać. Zaparkowalem przed jej domem i pobiegłem pod drzwi sekundę później w nie walnąc. Zapłakana Julie od razu rzuciła mi się w ramiona. Szybko ją przytuliłem. Co się stało? - Zapytałem ciepło głaskając ją po barkach. - On.. On mnie okłamał.. Podał fałszywy numer.. -Rozpłakała się bardziej. Nie mogłem patrzeć jak płacze, bo przez to serce mi się krajało.. - On nie jest tego wart.. Nie płacz..proszę.. Bo ja też się rozplaczę - Pogladzilem jej włosy- Dobrze.. - Zamknela oczy i zacisnela powieki. Wziąłem ją na ręce, położyłem na sofie i przykryłem kocykiem. Wtedy usłyszeliśmy grzmot na co przestraszona dziewczyna mocno się we mnie wtulila. Nie ukrywam, podobała mi się ta pozycja, ale wiedziałem, że ona traktuje mnie tylko jak przyjaciela i choćbym nie wiem jak się starał nie mogę być dla niej kimś więcej. Chciałbym być jej mężem. Mielibyśmy ładne dzieci. Chyba Juls jest dziewicą.. Przynajmniej tak mi się wydaje.. Może tak jak ja czeka z TYM do ślubu.. Zarumieniłem się lekko na własne myśli. Brawo Horan, zamiast pocieszać ukochaną osobę myślisz o jej życiu seksualnym. Pogratulować. Kiedy chciałem iść do kuchni zrobić nam gorącą czekoladę, zauważyłem, że dziewczyna usnęła w moich ramionach. Wyglądała tak słodko, że chciałem zrobić jej zdjęcie i zachować na zawsze albo po prostu patrzeć na nią do końca życia. Albo lepiej nie.. W końcu ze śpiącą dzieci nie zrobię. HORAN OGAR! Co mi dziś odwala.. Ja nie mogę..  [...] Po chwili ułożyłem się wygodniej i też zasnąłem.

*Julie*
Obudził mnie śpiew dobiegający z kuchni i cudowny zapach naleśników.
Baby,  baby, baby oooh
Usłyszałam i zaczęłam się śmiać. Przy kuchence stał Niall w samych spodniach i śpiewał przylewracając
na patelni naleśniki. Gdy zobaczył, że wstałam załozyl sobie moje okulary i zaczął śmiesznie tańczyć. Wyglądało to wprost komicznie. Tak się tym przyjęłam, że prawie zapomniałam o wczorajszych wydarzeniach.. No właśnie: prawie. Po chwili znowu posmutniałam. Ej mała, co jest? - Spytał mój przyjaciel- nic.. Nic.. Tylko bardzo mi przykro, że tak się zachowywał.. - Czekolada jest dobra na wszystko! Odparł mój żarłok i podał mi naleśniki obficie polane czekoladą. - Proszę księżniczko ^^ - Z uśmiechem potargał mi włosy i rzekł - Mamy pół godziny na wyszykowanie się i dojazd do szkoły więc GO GO! - Wyszedł z kuchni.Szybko pochłonęłam przygotowane naleśniki popijając waniliową kawą i pobiegłam na górę, by doprowadzić się do porządku. Dziś szczególnie zależało mi na ładnym wyglądzie. Zdecydowałam się włożyć biały tshirt i spódniczkę w kwiaty a do tego baleriny. Włosy spięłam w luźnego koczka oraz wykonałam staranny makijaż. Po kilkunastu minutach jechałam już z Niallem do szkoły. Po zaparkowaniu auta chłopaka udaliśmy się pod nasze szafki rozmawiając. Gdy wyjmowałam książki poczułam czyjąś dłoń na ramieniu..

____
Jak myślicie: kto to? :)
Dziękuję za ten jeden komentarz ;) Dla was to tylko  minuta, a mnie to naprawdę motywuje do pracy. <3

Rodział 3

*Julie*
Po lekcjach wracałam sama pieszo do domu. Niall musiał zostać na dodatkowe zajęcia i nie mógł mnie podwieźć. Przez cały dzień chroniłam dłoń przed starciem numeru. [...] Gdy byłam już w połowie drogi do domu się rozpadało. No pięknie - pomyślałam i zaczęłam biec. Do mieszkania wpadłam cała przemoczona. Szybko przebralam się w suche ubrania i umyłam. Usiadłam na kanapie z kubkiem herbaty i spojrzałam na półkę naprzeciwko mnie. Stało na niej moje zdjęcie z rodzicami i bratem. Pamiętam, kiedy zrobiono to zdjęcie... Byliśmy wtedy na wakacjach we Włoszech. Cztery lata temu.. Tacy szczęśliwi, uśmiechnięci, bez żadnych trosk.. Po prostu idealna rodzina.. Nikt wtedy nie mógłby pomyśleć, że spotka nas taka tragedia, że moje najbliższe osoby zginą w wypadku samochodowym w drodze powrotnej.. Po moim policzku spłynęło kilka słonych łez.. Mój braciszek.. Miał tylko 7 lat.. Całe życie przed sobą... Tak bardzo za nimi wszystkimi tęskniłam.. Myślę, że wolałabym zginąć zamiast nich..
Kiedy zdarzył się wypadek miałam tylko 13 lat.. Pamiętam,  kiedy zdarzył się wypadek,  ten błysk świateł i krzyk.. A potem tylko biały sufit.. I słowa lekarzy.. "Niestety tylko tobie się udało.." . Nie wiem co bym zrobiła w tamtym czasie bez Nialla.. To on był przy mnie, wspierał mnie.. Nadal nie wiem jak mu się za to odwdzięczyć.. Przez 4 lata mieszkałam u niego..  Później okazało się, ze rodzice zapisali mi cały majątek i wróciłam tu.. 
Wstałam i wzięłam zdjęcie po czym przytulilam je do piersi. "Tak bardzo za wami tęsknię" - szepnełam sama do siebie. [...] Kilka godzien później siedziałam z wybranym numerem Justina trzymając palec nad zieloną słuchawką jakby parzyła. Zadzwonić czy nie zadzwonić? - Oto jest pytanie. Czy jak zadzwonię to nie pomyśli, że jestem nadgorliwa? Ale przecież sam mi go dał.. Ale.. W końcu przemogłam strach i zadzwoniłam. Byłam bardzo zdenerwowana i słyszałam szybkie, głośne bicie mojego serca.. Kiedy przybliżyłam telefon do ucha usłyszałam 3 krótkie sygnały i mechaniczny głos: Przepraszamy, nie ma takiego numeru...
___
Mamy 3 rozdział :) Proszę osoby, które to czytają o komentarze, bo nie wiem, czy mam dla kogo pisać.. Z góry dziękuję <3

piątek, 18 kwietnia 2014

Rozdział 2

Włącz: One Direction - More than this
*Niall*
Widziałem jak z nim rozmawia. Widziałem jak się do niego uśmiecha.
Wiedziałem, że jej się podoba.
Ona jemu pewnie też.
Chyba powinienem się cieszyć szczęściem przyjaciółki. Ale Julie od dawna była dla mnie kimś więcej niż tylko przyjaciółką. Zakochałem się w niej. Zawsze chciałem być przy niej..
Całować ją na dobranoc w główkę..
Otulać miękkim kocykiem..
Śpiewać do ucha kołysankę..
Zimą, siedzieć z nią przy kominku i pić kakao..
A latem kąpać się razem w morzu..
Chciałbym by pozostała przy mnie zawsze.. Żeby była tylko moja..
Kilka razy próbowałem otworzyć usta i wtrącić się w ich rozmowę, ale nie udało mi się i stałem jak idiota pod szafką patrząc jak miłość mojego życia szczerzy się do jakiegoś typa. Teraz miałem ochotę tylko stamtąd odejść

"If I'm louder
would You see me
Would You lay down
In my arms and rescue me.."

----
Kolejny krótki rozdział ;d Miałam wenę .. Mam nadzieję, że wam się podoba. W najbliższym czasie postaram się coś zrobić z wyglądem bloga. A teraz Dobranoc ;**

Rozdział 1

Uśmiecham się do moich poddanych. (czytaj: innych w szkole)Księżniczka ~ to słowo idealnie mnie dziś określało. Nagle widzę jak On się uśmiecha do mnie. Mó. Mój..

Spadłam z lóżka. Auu!!! Swietna pobudka z takiego snu. Spojrzałam na zegarek: 6:40. COO?!
Pobiegłam do łazienki i szybko się ogarnęłam. W lusterku spoglądała na mnie blondynka z błękitnymi oczami. Oczy to jedyna część ciała, którą lubię. Kiedy otwierałam szafę w poszukiwaniu czegoś co nadawało by się do ubrania usłyszałam dzwonek do drzwi. Niall?? Już teraz?!
Otworzyłam drzwi. Przede mną stał niebieskooki chłopak. 
- To ty jeszcze nie gotowa?! Przez ciebiesie spoznimy!!
- Tez milo cie widziec Horanku - Biegne na gore i szybko wkładam czarny t-shirt, rurki i ulubionr vansy i sięgam po tusz, eyeliner i puder, by choc troche przypomniec czlowieka. Chwile pozniej zbiegam na dol. Niall juz czeka zniecierpliwiony. No na reszcie - mowi wywracajac oczami. Tez cie kocham - usmiecham sie. Po chwili jesteśmy w szkole. Idziemy sobie tak spokojnie rozmawiając, kiedy nagle moja uwage przykuwa postac wysokiego chlopaka. Ma idealnie ulozone brazowe wlosy i z odleglosci kilku metrow widze blask jego miodowych oczu. Po kilku sekundach wzrok chlopaka krzyzuje sie z moim.  Chce juz odwrocic wzrok, kiedy zauwazam, ze ten przystojny chlopak kieruje sie w moja strone. O boze! Co mam robic?!
-Hej, Jestem Justin. A jak ci na imie piekna?
-Julie.. - Odpowiadam szczerzac sie. Jak idiotka wygladam teraz. Brawo Julie!! - Wtedy on uśmiecha się jeszcze piekniej. OMG on ma takie ładne zęby.. Doobra ogar Julie!! Justin wziął moja dlon i zapisal na niej rzad cyfr. -Zadzwon kiedys - puscil mi oczko i odszedl. AAAA ON CHCE SIE ZE MNA UMOWIC!!!
Bylam tak szczesliwa, ze nie zauwazylam smutnej miny nialla stojacego z boku...
---
Hej :) Oto pierwszy rozdzial mojego opowiadania. Mam nadzieje, ze wam sie podoba. ;))